Zespoły kierowane przez menedżerów zrewolucjonizowały XX wiek. Samoorganizujące się zespoły można znaleźć w całej przyrodzie. Więc jeśli chodzi o przetrwanie najsilniejszego, który wygrałby?
Zespoły kierowane przez menedżerów przyczyniły się do rewolucji XX wieku. Odgrywają kluczową rolę w naukowej metodzie zarządzania Fredericka Winslowa Taylora, która jest nadal najpopularniejszym wyborem dla struktury zarządzania nawet ponad 100 lat po jej założeniu. Ta metoda została opracowana dla firm przemysłowych i koncentruje się na wydajności, standaryzacji i czasie. Właściciele tych fabryk mieli dużą siłę roboczą, ale osiągali niewielkie zyski. Szukali więc Fredericka Taylora, który był jednym z pierwszych konsultantów biznesowych, który próbował znaleźć rozwiązanie.
Po dokładnym przemyśleniu problemu Taylor zdefiniował system zarządzania składający się z czterech zasad:
- Stosuj metody oparte na naukowym badaniu zadań.
- Dobierz każdego pracownika pod względem naukowym, przeszkol go i dalej rozwijaj.
- Zapewnij każdemu pracownikowi szczegółowe instrukcje i nadzór podczas wykonywania jego obowiązków.
- Rozdziel pracę prawie równo między kierowników i pracowników, tak aby kierownicy podczas planowania pracy stosowali naukowe zasady zarządzania, a pracownicy faktycznie wykonywali zadania.
Z linii montażowych fabryk tę metodę można dziś znaleźć w prawie każdej znanej organizacji. Są wyjątki i wkrótce zajmiemy się jednym z nich. Do tego czasu spójrzmy na główne zasady tej metody.
Taylor chciał prawie wyłącznie poprawić efektywność organizacji. Dokonano tego poprzez standaryzację i propagandę. Na przykład ludzie na linii montażowej otrzymaliby określone zadanie, które wykonywaliby w kółko. Pomyśl o kilku ludziach pracujących na linii montażowej, z których każda wykonuje jakieś zadanie, i oczywiście, z biegiem czasu, dzięki specjalizacji, będą bardzo dobrzy w tym konkretnym zadaniu, o ile jest to wymagane. Może to wyraźnie zwiększyć efektywność procesu, ponieważ tylko jedna osoba musi skoncentrować się na jednym zadaniu. W środowisku linii produkcyjnej jest to dobra strategia zarządzania.
Jak zalecił wdrożenie swoich metod? „To dopiero koniec egzekwowane Standaryzacja metod, egzekwowane Przyjęcie najlepszego sprzętu i warunków pracy, oraz egzekwowane Współpraca w celu zapewnienia szybszej pracy. I obowiązek Ścisły przyjęcie standardów i Ścisły Ta współpraca należy wyłącznie do kierownictwa. "(Taylor, 1989).
Oczywiste jest, że aby ta metoda zadziałała, wymagane jest wiele egzekwowania. To rodzi pytania, dlaczego miałoby to być takie trudne? Czy powinniśmy użyć metody, która musi być egzekwowana, aby zadziałała? Czy istnieją inne, jeśli nie skuteczniejsze, metody niewykonania? Oczywiście, gdy obserwujemy naturę, najlepszym sposobem, aby zobaczyć doskonały przykład tego, czym naprawdę jest zespół.
Kiedy patrzymy na kolonię mrówek, widzimy masę ciał, które działają zgodnie, wszystkie bez menedżera. Obecnie wiadomo, że mrówki rozpoczynają zadania głęboko w gnieździe. W miarę wzrostu mogą wykonywać zadania bliżej wejścia, np. B. napraw gniazdo i przesuń przeszkody. W razie potrzeby przechodzą do najczęściej żądanego zadania. W miarę dojrzewania i gdy jest to konieczne, podejmują się zadań poza swoimi gniazdami, jako zbieracze lub zwiadowcy. Ten proces uczenia się różnych umiejętności pozwala mrówkom na zmianę ról i przystosowanie się do środowiska w razie potrzeby, zbierając więcej pożywienia, naprawiając gniazdo, a nawet broniąc się przed drapieżnikami. Podsumowując, gdyby mrówki stosowały choćby część metody naukowej, takiej jak specjalizacja, moglibyśmy sobie wyobrazić, że byłaby jedna grupa mrówek specjalizujących się w ochronie kolonii, a inna zajmująca się pożywieniem zbiera. A co by się stało, gdyby większość kolekcjonerów zginęła w wyniku burzy lub drapieżnika? Jak wówczas kolonia się utrzyma? Dzięki wszechstronnemu zespołowi można dokonać korekty każdej straty. Więc jeśli zbieracz zostanie zgubiony, ktoś z innego zespołu, który zdarza się częściej, może zostać przeniesiony, aby wypełnić lukę. Krzyżowanie się wiedzy jest częściowo odpowiedzialne za ich niezwykłą zdolność przetrwania niemal w każdym miejscu na świecie.
To nie tylko mrówki, istnieje wiele innych przykładów w przyrodzie, takich jak pszczoły, ryby, koniki polne, ptaki, takie jak szpaki lub cokolwiek innego w naturze, co współistnieje w dużych grupach. Oczywiście obecna metoda zarządzania jest nienaturalna, ponieważ nie możemy jej zastosować nigdzie indziej w przyrodzie. A jeśli Darwin może nas czegoś nauczyć, to przetrwanie najlepiej przystosowanych z natury, nie możemy znaleźć w naturze zespołów kierowanych przez menedżerów, ponieważ w tym momencie szkoła rybna poinformowałaby swoich menedżerów, którzy poinformowaliby ich menedżerów, a później dyrektorów o zbliżającym się niebezpieczeństwie ze strony rekina w pobliżu, dyrektorzy nie mieliby wystarczająco dużo czasu, aby się spotkać, przeanalizować ryzyko, podjąć decyzję i przedstawić wyniki w całej strukturze dowodzenia. W tym momencie rekin naostrzyłby zęby, posmarował chleb masłem i zaprosił swoich przyjaciół na festiwal.
Wdrażajmy więc najlepsze praktyki natury w biznesie. Uczmy się od prawdziwego mistrza projektowania. Stwórzmy nie tylko organizację, ale także superorganizm, w którym wszyscy, podobnie jak mrówki, pracują razem jako jednostka.
Przed nami jeszcze długa droga, ale na całym świecie istnieją torby z innowacjami, które prowadzą nas we właściwym kierunku.
Na przykład możemy już wykorzystać siłę samoorganizujących się zespołów. Podobnie jak w naturze, okazały się one znacznie skuteczniejsze niż zespoły kierowane przez menedżerów, patrz poniżej:
Źródło: http://www.stevedenning.com/Radical-Management/most-high-performance-teams-are-self-organizing.aspx
Samoorganizujące się zespoły są krokiem we właściwym kierunku, ale nadal kieruje nimi zespół kierowany przez menedżerów. Zespół zarządzający byłby na przykład zespołem samorządnym, który następnie kieruje zespołem samoorganizującym się. Jest to zdecydowanie znacznie wydajniejsza struktura, jest większa odpowiedzialność za samoorganizujący się zespół, z większą swobodą i przestrzenią na kreatywność. Niemniej jednak nie znajdujemy tego w naturze, więc istnieje wyraźne pole do poprawy. Nie ma jednego nadrzędnego zespołu z innymi podległymi zespołami. Znajdujemy zgrany zespół, który jest w stanie wykonywać swoje funkcje.
Gdy zmienia się sposób myślenia kierownictwa, dowiadujemy się więcej o organizacjach płaskich, zespołach samoorganizujących się, zespołach samozarządzających się, rozwijających się organizacjach adaptacyjnych, wykorzystywaniu potęgi kultury i wielu innych dominujących zagadnieniach dnia dzisiejszego. Chodzi o to, że możemy wkrótce rozpocząć rozwój zarządzania stoisko. Gdzie być może będziemy musieli zapomnieć o typowej hierarchii organizacyjnej i obserwować to, co teoria złożoności nazywa pojawieniem się. Wyobraź sobie, że zamiast przydzielać pracę ludziom, ludzie przydzielają zadania. Oto niektóre z radykalnych idei, które zaczynają się pojawiać, i przyjrzymy się bliżej teorii złożoności, pojawieniu się i innym ważnym tematom w przyszłych artykułach.
Za Twój sukces.
Źródło książki: Taylor, F. Principles of Scientific Management. 1989. str. 229.
[ff id="6"]